niedziela, 29 lipca 2012

Rozdział czternasty :*

-O co Ci chodzi?- zapytałam udając zdziwienie.
-Ty wiesz o co! To na pewno twoja sprawka z tym wszystkim co jej się przydarzyło!
-Ty jesteś debilem czy tylko udajesz-naskoczyłam na niego nie panując już nad sobą. Jeszcze jej broni. Oj leć do niej i pocieszaj -.- - skąd ja bym Ci tarantule wy trzasła skoro ja się nawet boję pająków a co dopiero!
-Potwierdzam!-krzyknął Niall.
-Tak, czyżby. A z tą mąką i resztą?
-Pff! A skąd mi to wiedzieć? Teraz nie dość, że ona była w pokoju, to jeszcze ja byłam w łazience.-odparłam już ze spokojem.
-A w nocy?-nadal był wkurzony.
-A w nocy to ja nie mam nic lepszego do roboty, tylko łazić do jej pokoju i jej coś do suszarki wsypywać.- powiedziałam złośliwie.
-To kto?
-Nie wiem! Wróżka się zjawiła i jej wyczarowała czy coś?! Na pewno nie ja!-krzyknęłam. No co? Nie kłamie! Przecież to nie ja zrobiłam :D
-Taa wróżka! Tylko ty jej nie lubisz!
-O nie! Nie tylko ja! Danielle, Eleanor, Perrie! Jakoś nie pałają ją szczególnym uczuciem. Lou, Liam, Niall, Zayn też nie przyjęli jej z otwartymi ramionami! Więc nie mów mi, że tylko ja, bo to gówno prawda! A teraz jak chcesz ją tak bronić, to leć do niej, przytul a może nawet pocałuj! Na pewno poprawi jej to humor!-krzyknęłam ironicznie.
-A wiesz, że pójdę. Będzie na pewno lepiej niż gdybym to robił z tobą!
O mnie teraz na prawdę wkurzył. Pff-fnęłam jeszcze i poszłam do pokoju.
-Czemu? Czemu boże przysłałeś mi tą zgrozę?-krzyczałam w myślach.
Za raz po mnie do pokoju wpadły dziewczyny.
-Ej, mała! Nie dawaj się! Nie oddaj jej go! Nie daj jej tej satysfakcji!-wydarła się na mnie Perrie.
-Ale że co ja mam robić?
-Wystarczy, że się nie poddasz. Ty masz przewagę w postaci nas i chłopaków. Wygrasz to! Tylko chodź na dół!- dołączyła El a Dan przytakiwała jej energicznie głową.
-Dobra, szczęście w tym, że jestem głodna :D
-Haha to chodź!
Zeszłyśmy na dół, gdzie wszyscy byli już przy stole. Lafirynda popatrzyła się na mnie z wyższością, na co ja się złośliwie uśmiechnęłam. Chciałam iść do lodówki ale ręka Niall'a mnie zatrzymała.
-Co jest?-zapytałam.
Brat wskazał abym się schyliła.
-No-szepnęłam.
-Nieźle ją załatwiłaś-szepnął i reszta pokazała kciuk w górę.
-Hahaha dzięki, ale bardziej gratulujcie Perrie!- i przybiłam z nim piątkę.
-Perrie, złotko! Mówiłem Ci jak bardzo Cię kocham?-wykrzyczał Zayn, szczerząc się jak mysz do sera.
-Yyyy...niech pomyślę...NIE!- powiedziała ironicznie, przy tym wymachując rękoma na wszystkie możliwe strony, przez co oberwałam w łeb -.-
-Auł!- wykrzyczałam oddając jej tym samym, na co spiorunowała mnie wzrokiem.
-No to teraz Ci mówię. Perrie, kocham Cię i jestem dumny że mam taką mądrą dziewczynę!- powiedział przytulając ją.
-Oj kotku! Ktoś musi w tym związku...-odrzekła dumnie na co wybuchliśmy śmiechem. Oj Perrie, Perrie. Rządzisz! :D
Podeszłam do blatu i zaczęłam przyrządzać bardzo skomplikowaną potrawę <czyt. płatki z mlekiem> i zasiadłam do stołu. Cały czas wymieniałam z lafiryndą nienawistnym spojrzeniem. Wszyscy z tej sceny mieli nie złą bekę, tylko nasz Harold zachowywał Poker Face. Pff! Chcę być po jej stronie, proszę bardzo. Ja go zatrzymywać nie będę. Owszem. Może i coś do niego czuję ale potrafię trzymać to na wodzy.
-Co dziś robimy?-zapytałam po śniadaniu.
-Może pójdziemy do Nando's?- wyrwał się pan żrem ile wlezie a i tak mogę jeszcze.
Walnęłam tylko Facepalm'a.
-A inne propozycje?- zapytałam.-Ale nie związane z jedzeniem!- dodałam szybko, bo już widziałam że Niall otwiera paszczę. A on otwiera ją tylko do dwóch rzeczy. Żeby coś zjeść albo powiedzieć coś głupiego.
-Może wesołe miasteczko?-zapytał Liam przytulając Dan.
-TAAAK! ROLERCOSTER!-wydarł się Lou na cały Londyn, tym samym strasząc Eleanor, która aż podskoczyła i spadła na podłogę.-Nic Ci nie jest kotku?
-Nie! Nic mi nie jest KOTKU!-wydarła się wkurzona.
-Dobra to zbierać dupy, za 15 minut widzę Was wszystkich pod drzwiami!-wydarłam się tym samym przerywając tą ich "sielankę".
Szybko pobiegłam do pokoju i poprawiłam włosy oraz makijaż. Po te, wprost zjechałam po poręczy na dół, bo jak się okazało prawie wszyscy już byli. Wszyscy oprócz pani lafiryndy, która miżdży godzinę.
-Już jestem kochani!-zawyła po pół godzinie czekania.
-Miało być 15 minut a nie godzin!-warknęła Eleanor.
-Po za tym, nie mów do mnie kochana!-dodała Danielle.
-Oj, ale to- mówiąc pokazała no to coś co zwie twarzą- potrzebuje pielęgnacji.
-To coś co masz na gębie tak czy siak wygląda jak gówno! Nie ważne ile będziesz "pielęgnować".- powiedziałam z pogardą za co dostałam nienawistne spojrzenie z jej strony. Ha, do kolekcji!-A teraz ruszać się!
Przez całą drogę czułam na sobie wzrok loczka na sobie, lecz ja usilnie go unikałam. Kiedy doszliśmy na miejsce, Lou od razu rzucił się na największą kolejkę górską. Niestety usiedliśmy Lou-Eleanor, Liam-Danielle, Zayn-Perrie, Niall- lafirynda i Ja z Harry'm.
-No to teraz można spokojnie porozmawiać-rzekł. Akurat kolejka ruszyła.
-A żeś se wybrał miejsce!-powiedziałam z ironią na co wzruszył ramionami- No to o czym chciałbyś rozmawiać?


***
Dziękuje tym osobom, które komentują! Naprawdę wiele to dla mnie znaczy. Ale pod ostatnim rozdziałem były tylko 4 komentarze. Ja swoich NIE liczę! Tak samo liczę tylko jeden komentarz na osobę! Teraz wstawiłam, ale to żeby przedstawić sprawę jasno.
5 komentarzy = nowy rozdział
Tym razem będę nie ugięta i nie wstawię do puki nie będzie 5 komentarzy. Kocham Was! xxx

15 komentarzy:

  1. Super rozdział. Baardzo lubie sytuacje z tą lafiryndą gdy przegrywa ;)
    Czekam na następny. Buziaki xoxo.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej znowu ;P

    Wiem,że to niezbyt fajnie,ale chciałam dodać komentarz anonimowo,żeby szybciej był rozdział i zauważyłam,że nie mogę.
    Skoro masz warunek 5 komentarzy-rozdział to zrób w ustawieniach żeby anonimowi też mogli pisać.

    O rozdziale pisałam w poprzednim komentarzu. ;P

    Patt_^^ xx.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja pierdole! Moja inteligencja mnie rozwala! Nawet nie wiedziałam, że mam tak ustawione...dzięki! :***

      Usuń
  3. Jeeeej świetny ten rozdział :D Tak jak każdy ;) Czekam na następny ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Faaajny ;) Jestem ciekawa co będzie z Hazzą i Andżeliką ;p

    OdpowiedzUsuń
  5. Poproszę następny ;) Cudowny jak zawsze ;))) Adzia <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeeaah ! Noo Kochanaa chyba bd musiałaa jednak wstawić ; ***
    Czekaam . Genialnee < 3

    OdpowiedzUsuń
  7. ja chce rozdział natychmiast jest zajebiscie!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Dopiero wczoraj zaczęłam czytać Twojego bloga i jest świetny . Czekam na kolejny rozdział ; P

    OdpowiedzUsuń
  9. Super, uwielbiam ten rozdzial! Nie moge sie doczekac nn ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bosh, rozdział G E N I A L N Y . czekam na next'a . ;3

    OdpowiedzUsuń
  11. Harry musi być z Andżeliką, mam nadzieję że się zejdą :)
    Kate ;*

    OdpowiedzUsuń
  12. Fajnie, Hazza <3 ale ma być z Andżeliką ; *
    ` Olaa.

    OdpowiedzUsuń
  13. Haha jak ty świetnie piszesz! Śmiałam się non-stop! "Wyrwał się pan żrem ile wlezie a i tak mogę jeszcze" to było niezłe i jak Lou krzyknął, że El spadła z krzesła i też się na niego wydarła, bomba! Czekam na kolejny! :)

    Zapraszam do siebie na nowy blog: http://friendshipisaspecialkindoflove.blogspot.com/2012/07/rozdzia-1.html

    OdpowiedzUsuń
  14. hahah szkoda że tak szybko sie ten rozdział skończył ;/
    świetny ;D

    OdpowiedzUsuń