środa, 22 sierpnia 2012

Rozdział dwudziesty-czwarty :***

Zeszłam na dół do reszty i jak gdyby nigdy nic, usiadłam na kanapie. Starałam się zachować kamienną twarz, żeby nie widzieli mojego cierpienia. Żeby on nie widział...
-I co? Pogodzeni?-zaświergotał wesoło Lou i potargał loczki Haroldowi, który właśnie zszedł. 
Lou! Zostaw moje loczki! To ja jestem od ich macania a nie ty! -.-
Boże, stop! To już nie są moje loczki. Bo teraz nie ma już nas. Jestem ja i on!
Debilka.Debilka.Debilka. 
Może i już nie ma nas ale chciałabym żeby było...trza było mu wybaczyć...?
Nie! Dobrze zrobiłam, że mu nie wybaczyłam. On mnie zdradził. Bo to już jest zdrada, prawda? 
Debilka.Debilka.Debilka. Jednak mam IQ na minusie -.- 
-Lou...-szepnął Hazza i popatrzył na przyjaciela smutnym wzrokiem.
Chyba nie zrozumiał aluzji, bo popatrzył teraz na mnie wesoło i puścił Loczka, by mnie zacząć przytulać.
-Lou.-teraz ja się odezwałam.
-Co?-zapytał głupkowato.
-My już nie jesteśmy razem...-powiedziałam głosem wypranym z emocji.
Chłopak popatrzył na mnie i na mojego eks smutno i pokiwał lekko głową na nie.
-Ale...ale to jest głupie. Jak wy nie jesteście razem to to jest głupie.-szepnął.
-Co?-zapytaliśmy wszyscy równocześnie.
-Nic.
-Andżela? Możemy pogadać?-podeszła do mnie Perrie.
-Co wy tak wszyscy chcecie dziś gadać?!-burknęłam i poczłapałam za blondynką.-No.-powiedziałam gdy byłyśmy już same.
-Mam dla Ciebie pewną propozycję.-rzekła tajemniczo i przeciągła się jak szpieg.
-Hmm, no to słucham?-zainteresowałam mnie.
-Chciałabyś się odwdzięczyć temu idiocie z kręconymi włosami?
-Co?-zbiła mnie z tropu O.o
-Zapytaj Mat'a czy by nie poudawał twojego chłopaka.
-Perrie, ale on już udaję mojego chłopaka.-walnęłam facepalm'a.
-Ale chłopaka takiego prawdziwego.-popatrzyła na mnie z politowaniem i powiedziała jak by to była najoczywistsza rzecz na świecie.
Teoretycznie, to by było dobre. Ale jak on się wtedy poczuję?
-A on myślał jak ty się poczujesz jak ślinił się z tą zdzirą?-coś mi mówiło w głowie.
......DZWONIE DO MAT'A!!!
-No dobra.-mruknęłam i wybrałam numer chłopaka.
-Tak?-rozbrzmiał głos w słuchawce.
-Mat, mógł byś przyjść do domu chłopaków? Mam sprawę.
-Spoko, za 10 minut będę.-i się rozłączył.
-I co? Przyjdzie?-dopytywała dziewczyna.
-Echem.
-To jesteśmy w domku.
Zeszłyśmy na dół i przyłączyłyśmy się do oglądania jakiegoś gówna w TV.
Dosłownie po 10 minutach rozbrzmiał dzwonek do drzwi.


***
Udało mi się napisać! Jeee internet bezprzewodowy rządzi! :D
Dziękuje za miłe słowa :) Pozdrowienia z Międzyzdrojów :]
xoxo
P.S. Przepraszam że taki krótki ale tylko tyle mi się udało wyskrobać :>

7 komentarzy:

  1. Ważne że choć tyle ;) Mam 1 pytanie. CZEMU ONI JESZCZE NIE SĄ RAZEM??!! sorry emocje :)
    Aga :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny ona musi być z Harrym pozdrawiam Ewelina:*

    OdpowiedzUsuń
  3. Noo .. ona musi być z Harrym ! boski ; p

    OdpowiedzUsuń
  4. Ona musi wrócić do Hazzy!!!! A tak wgl to świetny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  5. No ciekawie jak to będzie... Ale ona i Harry muszą być razem, nie ma innej opcji!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetne< 33 uwielbiam czytać twojego bloga :33 andżela musi być z harry'm ; D

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudowny rozdział <333333
    Już kocham Twoje opowiadanie ♥
    No i pewnie będzie ciekawie jak Matt będzie 'chłopakiem' Andżeliki xD
    Hazza zazdrosny, uhuhuhu, już to widzę XD
    Ale ona prędzej czy później musi wybaczyć dla Harry'ego, musi i koniec kropka. ;D
    Kocham Cię ♥♥♥
    I czekam na NN ^^

    gotta-be-1d.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń