piątek, 17 sierpnia 2012

Rozdział dwudziesty-drugi :>

2 tygodnie. Tyle trwa już ten nasz udawany związek. Jeszcze drugie tyle i znów będę mogła publicznie całować i przytulać mojego Loczka. Dziś wieczorem miał być koncert charytatywny, na którym chłopaki będą śpiewać. Oczywiście ja też muszę być. 
A wiecie że udaję tą parę z Mat'em już 2 tygodnie i ani razu nie musiałam się z nim całować?! Hazza chyba też,  chyba że poza miejscami publicznymi za co by dostał w łeb. 
Leże właśnie w łóżku i rozmyślam. Rozmyślam nad dzisiejszym dniem. Mam przeczucie, że nie będzie on udany. ... . Debilka! Co może się stać? Lepiej wstanę, bo im więcej rozmyślam, tym głupsze myśli mi wpadają.
Delikatnie wstałam z łóżka, tak żeby nie obudzić Harr'ego i zeszłam na dół w piżamie. Z Mat'em i Megan mamy się spotkać już na koncercie, więc spoko. 
W kuchni przywitał mnie Liam z kubkiem kawy w ręce i oczami w gazecie.
-Cześć tatusiu.-oznajmiłam radośnie. Chłopak w końcu mnie zauważył i radośnie pomachał.
-Kawy?-zapytał lekko zaspanym jeszcze głosem.
-Herbaty jak można.-odpowiedziałam.-Reszta jeszcze śpi?
-Niall jest na zakupach a reszta pospólstwa chrapie. Proszę.-podał mi kubek gorącego napoju i usiadł koło mnie.
-JESTEM-wydarł się przypał, wchodząc do kuchni i rzucając siatki na stół. 
-No to ja robię śniadanie a ty- tu pokazał na mnie- pójdziesz ich obudzić.- rozkazał tatuś. 
Spoko. Już wiem nawet jak. 
Najpierw weszłam do pokoju Lou. Leżał rozwalony na łóżku jak długi i szeroki. Cichutko podeszłam do jego łóżka i się nad nim pochyliłam.
-Louis'ku. Wszystkie marchewki świata zostały zjedzone przez Keviny.-szepnęłam mu do ucha. 
Gwałtownie otworzył oczy.
-CO?!-wydarł się dopiero po chwili zdał sobie sprawę z mojej obecności.-Ty...
Ja tylko wesoło opuściłam jego pokój i poszłam do Zayn'a. Zrobiłam tak samo jak z poprzednim.
-Zayn. Wszystkie lusterka świata się rozbiły.- jego reakcja była całkiem podobna. 
Na koniec został mi ten słodziak. Podbiegłam do łóżka i usiadłam na nim okrakiem. 
-Złotko, wstawaj!-mówiłam. Ale ten nic. Pochyliłam się nad nim i złożyłam na jego ustach krótki ale czuły pocałunek. W końcu otworzył te swoje piękne zielone ślepka i się szeroko uśmiechnął. 
-No tak to mogę być budzony codziennie.-wymruczał.
-Chodź na śniadanie.-szepnęłam mu do ucha i przelotnie pocałowałam. 
Szybko zbiegłam na dół. Po 10 minutach byliśmy już wszyscy.
-Jakie plany na dziś?-jak zwykle nie ogarnięty Zayn.
-No przecież dziś jest ten koncert charytatywny.-przypomniał Liam.
Usłyszałam czyjeś kroki na korytarzu. Zaraz potem ukazała mi się uśmiechnięta Danielle a za nimi Perrie i Eleanor. 
-Cześć Wam!-powiedziały chórem.
-Hej!-my też zgodni :D
-My Cię Andżelika porywamy, bo musimy się jakoś wystroić na koncert.-powiedziała poważnie Eleanor.
-Co? Ale to będzie dopiero wieczorem.-zdziwiłam się.
-Dziewczyno! Już jest 15!
-O fuck.-szepnęłam i pobiegłam do pokoju. Zaraz do mnie dołączyły dziewczyny. 
-Musisz wyglądać sto razy lepiej od Megan.-rzekła Danielle, grzebiąc w torbie.
Wysłały mnie do łazienki. Szybko się umyłam i ubrałam w to co wcześniej podsunęła mi dziewczyna Malik'a.
Zrobiłyśmy makijaż i się uczesałyśmy. Ja, PerrieDanielle i Eleanor zeszłyśmy na dół. 
-No w końcu!-wykrzyczał zniecierpliwiony Boo Bear i przytulił El.
Wsiedliśmy do limuzyny i pojechaliśmy na ten koncert.
-Wiesz, że wyglądasz wspaniale?-szepnął mi na ucho Harry.
-Przesadzasz.-mruknęłam. 
-Co to to nie.-odparł stanowczo i mnie pocałował.
-No weźcie. Moglibyście chociaż tu nie wymieniać się zarazkami.-dzięki za cenne uwagi Lou. Żebym ja Ci tu zaraz nie zaczęła wypominać twoich pocałunków przy nas -.-
Posłusznie oderwaliśmy się od siebie. Jechaliśmy jeszcze gdzieś 10 minut i mogliśmy wysiąść.
Nawet się nie spostrzegłam kiedy koło mnie pojawił  się Mat a koło Hazzy Megan. Chłopak objął mnie w pasie i posłał mi przyjacielski uśmiech, który odwzajemniłam.
Zaraz dobiegli nas fotoreporterzy.
-Cześć Andżelika. Cześć Mat. Mogę Wam zadać kilka pytań?-zapytał uprzejmie jeden dziennikarz.
-Jasne.
-Jak Wam się układa?
-Fantastycznie.-wyprzedził mnie chłopak.
-Serio? Niektórzy mają wątpliwości co do waszego związku. Mówią, że jest udawany a ty nadal podkochujesz się w Harry'm Styles'ie.-no to mnie zatopiła. Reporter 1. Andżelika 0. 
-To nie prawda. Ci którzy tak sądzą są w błędzie.-powiedziałam niepewnie.
-Czyżby?-podniósł jedną brew do góry.-Udowodnijcie.
Odwróciłam się niepewnie w stronę chłopaka. Ten się uśmiechnął i ujął mój podbródek.Nie wiele później nasze usta się spotkały. Nie powiem. Było przyjemnie. Ale nie może się równać z całowaniem Loczka. 
Nagle wszyscy fotoreporterzy zbiegli się wokół nas i zaczęli robić zdjęcia. Aż taką sensacją jesteśmy? -.-
Kiedy się od siebie oderwaliśmy, pierwsze co rzuciło mi się w oczy, to smutne i przepełnione bólem zielone oczka Harr'ego. Lekko uśmiechnęłam się do niego na co gwałtownie się obrócił i odszedł wyraźnie wkurzony...
No ale ja musiałam! Nie wiele myśląc poszłam go szukać. Pff! Już widzę te nagłówki. Że niby zwiałam to "byłego". W dupie ich mam! 
Przedzierałam się przez tłumy ludzi aż w końcu dotarłam za kulisy. Zauważyłam go w kącie. Podeszłam w bliżej. Już chciałam coś powiedzieć, kiedy zauważyłam że nie jest sam. Wytężyłam wzrok. Chwila. CZY ON KURWA CAŁUJĘ SIĘ Z MEGAN?! 
-CO DO CHOLERY?!-krzyknęłam. Leniwie się od siebie oderwali i Hazza znudzonym wzrokiem spojrzał na mnie.
-Ooo...przypomniałaś sobie nagle o mnie?-zapytał kpiąco.
-Debilu! Nigdy nie zapomniałam!-wydarłam się na niego ze łzami w oczach.
-Czyżby? Nawet jak całowałaś się z tym dupkiem?
-Musiałam go pocałować! Musiałam inaczej wydało by się, że ten związek jest udawany! Ale ja to zrobiłam, bo musiałam. A ty? Ty, bo chcesz żebym poczuła ból? Jeśli tak to proszę! Udało Ci się...-ostatnie słowa niemal wyszeptałam. Łzy spływały po moim policzku.
Przez chwilę wpatrywał się we mnie z kamienną twarzą lecz zaraz spuścił głowę. 
-Tak myślałam.-szepnęłam i szybko pobiegłam w przeciwnym kierunku.


***
Jakoś Happy to nie w moim stylu :D 
Znoszę limit, który i tak jest bezsensu ale liczę że i tak będziecie komentować :)
Dziękuje za miłe słowa! Kocham! <3 <3 <3 

8 komentarzy:

  1. Czemu mi to robisz? Czemu przerywasz w takim momencie :'(:'(:'(:'( Pisz proszę szybko nexta

    OdpowiedzUsuń
  2. Dlaczego?! Dlaczego ?! Dlaczego ?!
    Dlaczego znowu ?! Dlaczego ?! Dlaczego przerywasz w takim momencie !!! Nie no ryczeć mi się chce !!!
    Czekam na nexta !!!
    Karolina <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak on mógł ? Fantastyczny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Rany... Jak on mógl? Straszne. Tak wg to dopiero dzisiaj zaczęłam czytac to opowiadanie. Mam prośbę. Mogłabyś mnie informować o nowych rozdziałach na tym blogu ? http://nieswiadomiezmienialmojezycie.blogspot.com/ Byłabym wdzięczna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chętnie :) A najlepiej jak byś dała gg :D Ale spoko <3

      Usuń
  5. Płakać mi się chce ;(
    Czekam na następny.
    Dodaj szybko!!!
    Buźki xoxo.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mi też sie płakać chce . . czekam na nn !

    OdpowiedzUsuń
  7. Omg jak on mógł jej to zrobić... Mam nadzieję, że nie zakochał się w tej całej Megan!! Czekam na kolejny x

    OdpowiedzUsuń