niedziela, 19 sierpnia 2012

Rozdział dwudziesty-trzeci...

*Przypomnienie*
Przez chwilę wpatrywał się we mnie z kamienną twarzą lecz zaraz spuścił głowę.
-Tak myślałam.-szepnęłam i pobiegłam w przeciwnym kierunku. 

Przedzierałam się przez tłumy ludzi. Czasem zerkałam na poszczególnych. Każdy był wpatrzony w swój czubek nosa. Każdy miał jakiś cel. Każdy.
Nikt nie przejmował się smutkiem innych. Nikt. Ale zazdroszczę im. Zazdroszczę im chodź by tego celu, którego ja już nie miałam. Teraz nie liczył się dla mnie nikt ani nic. Teraz moje życie jest bezsensu. Bez Niego.
Wpadłam na kogoś, potrącając tą osobę. Nawet nie chciało mi się podnieś głowy, by zobaczyć kto to.
-Andżelika? Boże, co się stało?-spytała przejęta dziewczyna.
Dopiero teraz podniosłam głowę i zobaczyłam, że to Danielle. Nie wiele myśląc wtuliłam się w dziewczynę i jeszcze bardziej rozpłakałam.
-Co się stało?-ponowiła pytanie.
-Moje życie jest teraz bez sensu. -szepnęłam. Nic więcej nie potrafiłam z siebie wydusić. Przynajmniej powiedziałam prawdę...
-Chodź, pojedziemy do domu i tam wszystko mi opowiesz, dobrze?-pokiwałam twierdząco głową i nadal przytulana do dziewczyny poszłam do limuzyny. Zaraz po nas wsiadły El i Perrie. Pewnie Dan musiała już je poinformować.
Jechałyśmy w ciszy, która czasem była zagłuszana moim cichym łkaniem. Chociaż ich nie widziałam, to i tak mogłam sobie głowę uciąć, że wymieniają porozumiewawcze spojrzenia.
W końcu dojechałyśmy.
-A chłopcy wiedzą, że nas nie ma?-zapytałam cicho.
-Napisałam Liam'owi żeby się nie martwił.-powiedziała Dan zatroskanym głosem.
Weszłyśmy do domu i od razu pobiegłam do swojego pokoju. Wtuliłam się w poduszkę i zacisnęłam mocno powieki, żeby nie uronić ani jednej więcej łzy.
-Andżel...opowiesz co się stało?-spytała cicho Eleanor. Nawet  nie wiem kiedy wszystkie znalazły się w moim pokoju. Popatrzyłam na nie smutnym wzrokiem i lekko pokiwałam głową na tak.
-Jak same widziałyście, musiałam pocałować Mat'a. No i Harry się chyba wściekł i gdzieś poszedł. Zaczęłam go szukać. I znalazłam. Był tam ale nie sam. On..on..-nie mogło mi to przejść przez gardło. Jeszcze głośniej zaczęłam szlochać i mocniej wtuliłam się w poduszkę.
Dziewczyny weszły na łóżko i mnie mocno przytuliły.
-Dokończysz?-szepnęła Perrie.
-Ychym. On..-wzięłam głęboki wdech- całował się z Megan!-teraz to już ryczałam jak bóbr.
Jeszcze mocniej mnie przytuliły. Nawet nie wiem kiedy zasnęłyśmy w takiej pozycji.

-CO ZROBIŁEŚ?!-ktoś darł się na dole, budząc mnie przy okazji -.-
Ałł! Moja głowa! Chciałam wyswobodzić się z uścisku dziewczyn nie budząc ich ale chyba marnie mi to wyszło...
-I jak się czujesz?-zapytała zaspanym głosem Danielle.
-Do dupy.-mruknęłam.
-Wiesz co zalecam? Olaniem go po całej linii. Nie warto płakać przez takiego dupka. Bądź przy nim silna, nie okazuj że Cię to ruszyło. To na początek będzie dobre...-podpowiedziała Perrie.
No to jest dobre ale czy mi się uda? Spróbować zawsze można...
Wstałam i poszłam do łazienki. Nawet nie spojrzałam w lustro, tylko od razu poszłam pod prysznic. Zmyłam rozmazany makijaż i nałożyłam nowy. Uczesałam i ubrałam.
Jak nigdy nic zeszłam na dół, do kuchni.
-Cześć wszystkim!-wydarłam się wesoło. Przynajmniej starałam się, żeby brzmiało wesoło :|
-Yyy...cześć?-zdziwienie na ich twarzach-bezcenne.
Dziewczyny podniosły kciuk w górę na co się uśmiechnęłam.
-Głodna jestem. Co na śniadanie?-jęknęłam.
Na moje słowa, Niall chyba dostał jakieś głupawki, bo zaczął brechtać się jak głupi.
-I z czego się śmiejesz, debilu?-byłam nie źle poirytowana -.-
-Z niczego. Zaraz coś zrobię.-się w końcu uspokoił.
Przez cały czas, odkąd weszłam do kuchni, czułam że Hazza bacznie mi się przygląda ale szczerze miałam to gdzieś.W końcu już nie wytrzymał...
-Andżelika, możemy porozmawiać?-no i mówiłam, że nie wytrzymał :]
-Ależ my rozmawiamy!-rzekłam z miną milorda i głupkowatym uśmieszkiem jednocześnie.
-Ale na osobności.-chyba go zirytowałam...trudno! Jego problem.
-A to nie mamy o czym gadać.-przybrałam poważną minę i spojrzałam mu w oczy. Już nie były tak zielone jak wcześniej. Teraz były blade. Wcześniej rozjaśniała je radość. Teraz jest tylko smutek. Smutek. Smutek. Smutek. Smutne...
-Proszę...-szepnął cicho a jego oczy nagle się zeszkliły.
Chwilę wpatrywałam się w niego i w końcu skinęłam lekko głową.
Poszliśmy na górę do jego pokoju. Nie wiem czemu tu ale dobra.
Odwrócił się do mnie przodem i spojrzał w oczy.
-I po co tu przyszliśmy? Po to, żebym wysłuchiwała jakiegoś dennego "To nie było tak jak myślisz"? Proszę cię..a tak właściwie to nawet nie wiem po co to zrobiłeś? Ja musiałam go pocałować! Musiałam rozumiesz! A ty?-wykrzyczałam mu prosto w twarz. Była już bliska płaczu ale nie! Nie dam mu tej cholernej satysfakcji!
-To nie tak! Nie chcę się tłumaczyć! Wiem, że musiałaś, teraz wiem! Ale wtedy działałem pod wpływem chwili. Nie myślałem co robię! Po prosu dążyłem tylko do jednego celu. Żebyś zaznała tego bólu co ja wtedy. Dopiero jak odeszłaś, zdałem sobie sprawę co właśnie zrobiłem. Nienawidzę się za to! Nienawidzę, rozumiesz?!
If we could only have this life for one more day
If we could only turn back time- zacytował tekst piosenki.
Gdybym tylko mógł, nigdy by się to nie wydarzyło. Nigdy.
Żałuję tego i kocham Cię! Kocham Cię jak wariat. Świata po za tobą nie widzę! Proszę...Nie, błagam! Wybacz mi! Gdybym tylko mógł cofnąć czas...-łzy leciały mi i jemu ciurkiem po policzkach.
Wpatrywałam się chwilę w niego z niedowierzaniem. Chciałam wykrzyczeć ja też Cię kocham. Ale nie mogę. Muszę być silna.
-Ale nie możesz...-szepnęłam cicho i odeszłam.


***
Hej, Hay, Hello! I jak się podoba? Mi nawet :]
Info: Dziś wyjeżdżam na tydzień do Międzyzdrojów i nie będzie mnie raczej do końca tygodnia. Bierzemy laptopa ze sobą ale wątpię żeby rodzice pozwolili mi pisać :/ Jak tylko będę mieć chwilę, to obiecuję że się postaram :) :**
Kocham Was! xxx

6 komentarzy:

  1. Super że napisałaś!!!! :)Kiedy wracasz??? Rozdział cudowny, ale chciałabym aby Harry i Angelika się pogodzili!!!
    Buziaki Aga ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. JeAAAh ! Wrcóciłąam ! I teraz tylko czekam na nn <3
    PO raz kolejny pisze że jesteś genialna i takie tam . Huehue ! :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Swietnie piszesz < 3 czekam na następne rozdziały : ))

    OdpowiedzUsuń