-Chodźmy może już do domu?-szepnęłam nie przestając się patrzeć w jego piękne zielone oczy, które teraz znów są wesołe.
Nadal siedzieliśmy na tym durnym London Bridge. Coś czuję, że to nie będzie moje ulubione miejsce...
-Tak, to chyba dobry pomysł.-powiedział chłopak i dał mi całusa w usta.
Podnieśliśmy się leniwie z kamienia <czy czym to jest to wysadzone :D> i obraliśmy dobrze znany nam kierunek.
Kiedy doszliśmy do posesji wszystkie światła były już pogaszone. Pff, czego mogłam się spodziewać? Przecież jest już po pierwszej nad ranem...CHWILA! PIERWSZEJ?! Troszkę się chyba zasiedzieliśmy...
Cichutko weszliśmy do mieszkania i szepcąc sobie ciche dobranoc, poszliśmy do swoich pokoi.
Wzięłam szybki prysznic i wskoczyłam w piżamę, żeby w końcu ułożyć się do mojego kochanego łóżeczka :]
Przykryłam się kołdrą po samą brodę i próbowałam zasnąć, co mi nie wychodziło, bo się kręciłam i wierciłam. Czegoś w tył łóżku brakowało. A raczej kogoś!
Nie wiele myśląc <żadna to dla mnie nowość> wyskoczyłam z pokoju i cichutko utworzyłam dobrze mi znane drzwi.
-Śpisz?-szepnęłam w ciemność. Cisza.
Skoro śpi to nie będę go budzić...to znaczy wskoczę mu do łóżka tak żeby się nie obudził i przytulę. :]
Delikatnie weszłam pod kołdrę i przytuliłam się do umięśnionej <*-*> klaty chłopaka.
Po chwili poczułam jego ciepłe wargi na swoich.
-Myślałam że śpisz.-powiedziałam z lekkim wyrzutem.
-No co ty...-mruknął i powrócił do całowania.
Nawet się nie zorientowałam kiedy był na de mną i swoimi ustami, lekko muskał moją szyję. Powoli jego pocałunki schodziły w dół. Obojczyk, dekolt, okolice biustu...
Po chwili moja bluzka znalazła się na podłodze. Zaczął delikatnie pieścić moje piersi co chwile składając na nich pocałunki. Mimowolnie jęknęłam. Kiedy moje sutki były już twarde jak kamyki, zjechał niżej z pocałunkami. Brzuch, pępek.
Postanowiłam, że teraz to ja przejmę sytuację. Przekręciłam nas tak, że teraz to ja byłam na górze. Złożyłam namiętny pocałunek na jego ustach, by po chwili zacząć kreślić drogę w dół. Możliwe, że będzie mieć jutro parę malinek...na całym ciele. Ale trudno. Dłużej skupiłam się na jego klacie *-* Jest co całować.
Zaczęłam składać lekkie pocałunki na już dość dużym wypukleniu u jego bokserek. Po chwili leżały gdzieś tam w koncie. Chwyciłam jego całkiem sporego członka w dłoń i poruszałam nią w górę i dół. Z jego ust wydobywał się pomruk zadowolenia, co jeszcze bardziej zachęciło mnie do "pracy". Pocałowałam jego główkę i wzięłam go do buzi.
Jego jęki stawały się coraz głośniejsze co mnie jeszcze bardziej zachęcało.
Nagle oderwał mnie od siebie i przewrócił tak, że znów był na górze. Spojrzał mi głęboko w oczy.
-Na pewno tego chcesz?-spytał nie pewnie.
W odpowiedzi przyciągnęłam go do siebie i namiętnie pocałowałam.
Nie przerywając pocałunku, zdjął ze mnie spodenki i lekko wszedł. Z moich ust wydobył się jęk bólu.
-Przepraszam,przepraszam,przepraszam.-wyszeptał przy moim uchu.
Z czasem ból ustawał i przeradzał się w czystą przyjemność. Gdzieś słychać było głośne jęki ale po chwili zorientowałam się, że to tylko ja. Jego ruchy stawały się szybsze. Wypełniał mnie idealnie, jak byśmy byli dwiema połówkami całości, które się złączyły. Wchodził cały i wychodził prawie do końca.
Nie obchodziło mnie to, że teraz może obudziliśmy wszystkich domowników. Teraz liczyliśmy się tylko my. Nie ja i Harry. Tylko my jako jedność.
Znów przyśpieszył, jeśli to w ogóle możliwe. Wiedziałam, że on tak jak i ja jesteśmy już u kresu. Jeszcze parę pchnięć i...doszliśmy w tym samym momencie. Chłopak opadł obok mnie i przykrył nas kołdrą.
-Kocham Cię.-szepnęłam kiedy w miarę do siebie doszłam i objęłam ukochanego.
-Kocham Cię.- spojrzał w moje oczy i lekko ale namiętnie pocałował.
-AAAAA A JEDNAK! KURWAJAPIERDOLEJEBANAMAĆ! WRÓCILI DO SIEBIE I JESZCZE SIĘ ZE SOBĄ PRZESPALI!!!!-cóż za subtelne obudzenie, Louis -.-
-Spierdala Lou!-wydarliśmy się jednocześnie z loczkiem.
Ten tylko gromko się zaśmiał i W KOŃCU wyszedł z pokoju.
-W tym domu to nawet chwili prywatności mieć nie można!-westchnęłam i zaczęłam podnosić się z łóżka ale coś a raczej znów ktoś mnie chwycił w pasie i przyciągnął do siebie.
-Nie idź.-wymruczał mi do ucha i jeszcze mocniej przyciągnął.
-Ale jestem głodna...-wygięłam usta w podkówkę.-Odzywa się we mnie instynkt siostry Niall'a!-dodałam dumnie i wyrwałam się z jego uścisku.
Zaczęłam zbierać swoje ciuchy z podłogi. Jedno mnie denerwowało. A mianowicie wzrok Hazzy na moich pośladkach. Chociaż go nie widziałam, to głowę bym dała sobie uciąć, że tak jest.
Gwałtownie się obróciłam i ta da! Nie myliłam się.
-Co robisz?-spytałam głupkowato i przybrałam groźny wyraz twarzy.
-Podziwiam!-powiedział dumny i się wyszczerzył.
Pokręciłam tylko głową z politowaniem i zaczęłam się ubierać. Kiedy już obaj byliśmy ubrani w piżamy <czyt. ja miałam piżamę a on bokserki, bo jak on to powiedział "Ciesz się, że chociaż to ubrałem!"> ze splecionymi dłońmi, zeszliśmy na dół.
***
I ta da! Jak pewnie nie wiecie, zaczęła się szkoła. A ja dobra Andżelika wam o tym przypomnę więc ZACZĘŁA SIĘ SZKOŁA. Jako że szkoła nie ma taryfy ulgowej, to rozdziały będą bardzo nie regularnie. Raz mogą być co drugi dzień a raz np w weekend ;/ Ale mam nadzieję, że to was nie odstraszy :]
Scena dla zboczuchów-tak wiem. Kompletna klapa, ale wiele osób chcę aby opisywać. Nie wiem co napisałam. Pisałam to z przerwami nie czytając tego w całości, bo czas mnie goni, więc z góry przepraszam z a błędy.
Mam do Was pytanie. Jak myślicie, ile mam lat? Albo na ile piszę. Bo jestem ciekawa :D
Dziękuje wam za miłe słowa, Kocham Was!!! xxx
A to tak na umilenie roku szkolnego :P
OO jest w końcu rozdział ! Genialny ;DDD
OdpowiedzUsuńKurcze ile Ty możesz mieć lat ? Obstawiam 14,15 ? hahaha . pewnie i tak nie trafiłam ;p
Czekam na nn <3
Super ;3
OdpowiedzUsuńCzekam na nn <3<3
Świetny rozdział;)
OdpowiedzUsuńIle ty możesz mieć lat...
nie wiem 14-15. Jakoś tak.
Świetny rozdział. Hmm 14, 16 lat ? Nie wiem, ale fajnie prowadzisz tego bloga xD
OdpowiedzUsuńhahahah fajnie ;D
OdpowiedzUsuńSuper rozdział i w ogóle świetny blog ! Czekam na następny rozdział <3
OdpowiedzUsuńSuper rozdział :) czekam na nn ! Myślę że masz 14 lat :P
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział, jak każdy. Myślę, że masz ok 12-14 lat.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:
http://take-me-out-of-this-hell.blogspot.com/
Super rozdział < 33 czekam na kolejny. Tak gdzieś 14-16 xD
OdpowiedzUsuńSuper blog ! Myślę, że gdzieś 15 ;D
OdpowiedzUsuńHej kiedy dodasz NN ? Już nie mogę się doczekać .. Codziennie wchodze i sprawdzam czy nie wstawiłaś :)
OdpowiedzUsuń