Nie tak wyobrażałam sobie ten dzień. Mieliśmy spędzić go wspólnie. Mieliśmy nacieszyć się sobą przed rozłąką. A jak jest? Ja jestem na krańcu nie wybuchnięcia i nie wygarnięcia tej plastikowej lali co o niej myślę, a mój chłopak (chociaż przy jego zachowaniu nie wiem na ile jeszcze) razem ze swoją byłą dziewczyną zawzięcie rozmawiają i co chwilę wybuchają śmiechem. Na dodatek siedzą tak blisko siebie, że jeden gwałtowniejszy ruch a te dziewięć i pół (na moje bystre oko) centymetra które ich dzieli zamieni się w zero a ich usta złączą się w pocałunku. Ja już to przechodziłam. Przechodziłam zdradę, kłótnie, załamanie nerwowe, depresje, myśli samobójcze i inne takie w ciągu tego związku. Więcej nie będę tego przechodzić. Jak ma coś się stać, to ja nie chcę tego widzieć, wolę żyć w niewiedzy.
Gemma.
Jedyna kompetentna osoba w okolicy, która może mi pomóc.
Może to nie odpowiedzialne zostawiać swojego chłopaka w okolicznościach przy których większość dziewczyn wolałaby mieć go na oku...ale ja nie potrafię. Nie potrafię na to patrzeć.
Poderwałam się z miejsca i udałam się w kierunku schodów na górę. Nawet nie spojrzał w moim kierunku. Jak miło.
Stanęłam przed wielkimi, ciemnymi, dębowymi drzwiami i nagle zalała mnie fala wątpliwości. Po co jej jeszcze moje problemy? Jak by sama miała ich mało?
Już chciałam się wycofać, kiedy drzwi się otworzyły a przede mną stanęła zdziwiona dziewczyna.
-Andżelika? Coś się stało?-zapytała Gemma troskliwym głosem.
-Tak właściwie, to chyba nic...
-Chyba? Coś jednak musiało się stać skoro tu przyszłaś. Wejdź.-zaprosiła mnie gestem do środka. Posłusznie wykonałam jej polecenie i usiadłam na łóżku.
-Coś z Harrym? Co ten małolat znowu zrobił, bo nie ręczę za siebie!-lekko się zbulwersowała i usiadła koło mnie.
-Właściwie...-zawahałam się.
-Ej, jesteśmy przyjaciółkami? Tak?-pokiwałam twierdząco głową.-Więc mów.-zaleciła.
-Tak, chodzi o Harrego.-westchnęłam.
-Wiedziałam. Co znowu zrobił?
-Byliśmy na tym spacerze i jak już wracaliśmy, to spotkaliśmy byłą Hazzy.
-Czekaj, czekaj...Felicity? I co?-przerwała mi dziewczyna na co zgromiłam ją wzrokiem.
-Tak, Felicity. I teraz gadają na dole, Harry mnie olewa i patrzy się na jej cycki.-jęknęłam na co przyjaciółka cicho się zaśmiała.- Z czego się śmiejesz?-zrobiłam minę zbitego psa.
-Po pierwsze. Na pewno ma co podziwiać! Dwa wielkie sylikony. Po drugie, z twojej głupoty! Weź się w garść i idź tam! Daj o sobie znać! Uwieś mu się na szyi i walcz o niego do jasnej cholery! Nie będzie Ci jakiś plastik kleił się do twojego chłopaka! Zrozumiano?
Pokiwałam twierdząco głową w osłupieniu.
-I dobrze, bo drugi raz powtarzać nie będę, bo za 10 minut mam randkę!-cmoknęła mnie przelotnie w policzek i jak burza, wyparowała z pokoju.
To była przemowa. No ale ma racje.
Szybko zbiegłam po schodach na dół i nie patrząc na tą zołzę, uwiesiłam się Harremu na szyi.
-Harruś!
-Taa..-mruknął nie przerywając swojej konwersacji z blondynką. Musnęłam ustami lekko płatek jego ucha i szepnęłam.-Kocham Cię, wiesz?
-Tsaa, fajnie.
To już przegiął!
-Harry, źle się czuję! Chyba zaraz zemdleję...-jęknęłam i teatralnie złapałam się za czoło. Pewnie wyglądałam teraz jak idiotka ale trudno. Przynajmniej lepiej niż ta cała Felicity
-Ychym...
Czy.Ja.Dobrze.Usłyszałam.?. Wdech i wydech...próba numer trzy.
-Haaarryyyy! Dzwonił do mnie Conor i spytał czy bym się przy nim nie rozebrała...zrobić to?- i tak bym tego nigdy nie zrobiła, ale tylko to mi przyszło do głowy.
-Rób co chcesz...
O nie! Teraz to już przekroczył wszelkie granice!
-HARRY, CZY TY MNIE DO CHOLERY SŁUCHASZ?!
-Tak,tak. Oczywiście.
-Ach tak? Haroldzie Edwardzie Milwardzie Styles jeśli nie przestaniesz za sekundę gapić się na jej cycki i nie spojrzysz mi w oczy, przyrzekam Ci wszem i wobec, że wyjeżdżam i nigdy więcej mnie nie zobaczysz.-powiedziałam ze stoickim spokojem i spojrzałam na niego wyczekująco.
Jeden...Dwa...Trzy...Ach tak? Andżelika Horan zawsze dotrzymuję obietnic.
Szybko wpadłam do pokoju mojego (byłego) chłopaka i zaczęłam wrzucać do walizki swoje rzeczy, które zdążyłam już wypakować. Po dwóch minutach domknęłam ostatnią walizkę i usiadłam na niej. Po moich policzkach zaczęły spływać samotne łzy. Łzy smutku pomieszane ze łzami bezsilności.
Nie panując nad sobą, wzięłam do ręki mój telefon i chwytając się ostatniej deski ratunku, wybrałam dobrze mi znany numer.
Pierwszy sygnał...drugi...
-Halo?-odezwał się głos w słuchawce.
-Niall?
***
Cześć ponownie! Mam nadzieję że Wam się rozdział spodoba ;3
Na drugim blogu postaram się napisać rozdział jutro ^^
Trochę się namieszało...jak myślicie? Co będzie dalej? Może mi jakiś pomysł podsuniecie? :D
Pozdrawiam! xx
Genialny rozdział ale żeby
OdpowiedzUsuńw takim momencie go kończyć :P
Czekam na kolejny :)
No właśnie ! W takim momencie ?! Super rozdział xx szubko dawaj next!
OdpowiedzUsuńZgadzam się jak mogłaś przerwać w takim momencie??? Teraz po rozmowie z Niallem Harry ma wpierdol :) Uuuu... Będzie się działo. Nie mogę się doczekać :) Mam nadzieję że Harry ogarnie tą porośniętą loczkami łepetynę i zwróci uwagę na Andżelikę
OdpowiedzUsuńAga :*
Świetny. ♥
OdpowiedzUsuńhttp://wereyoung-1d.blogspot.com/ // Rozdział 1. Zapraszam. ♥
Jesus Maria, Bosze. W takim momencie musiałaś skończyć rozdział? No kurde. Dodaj szybko następny, bo nie mogę się doczekać. ! Czekam na następny :D
OdpowiedzUsuńrozdział zawodowy. jak chyba każdy poprzedni.
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawie piszesz, dziewczyno. masz ten dar. ^.^
czekam na następny i życzę więcej weny. *.*
KOffffaammmm!!! <3
OdpowiedzUsuńkiedy następny ?
OdpowiedzUsuńKiedy następny rozdział???? Zapomnialaś już o nas??
OdpowiedzUsuńAga
Hej wiem , że widzisz mnie pierwszy raz na twoim blogu , ponieważ wczoraj go odnalazłam , bardzo on mi się spodobał i przypadł do gustu . Przez całą noc go czytałam i nie mogę się doczekać następnego rozdziału , obiecuję , że będę więcej razy komentować w następnych rozdziałach . Blog jest ekstra!
OdpowiedzUsuńRozdział genialny, jak każdy inny. : )
OdpowiedzUsuńPiszesz na prawdę świetnie.
Życzę dużo weny i szczęścia w 2013 roku. ^,^
[spam] zajrzyj i skomentuj: http://zostan-przy-mnie-1d.blogspot.com/
Nominowałam Cię do Liebster Blog! Informacje u mnie w "OGŁOSZENIE - NOMINACJA DO LIEBSTER BLOG" na believe-in-your-dream1.blogspot.com :3 A co do rozdziału to zajebistyyy :P czytam to już od dawna ale się nie ujawniałam ;)
OdpowiedzUsuńCZemu nie dodajesz NN ? ;(
OdpowiedzUsuńOtrzymałaś nominację do Liebster Award! Więcej szczegółów na moim blogu ;)
OdpowiedzUsuńhttp//:one-life-1d.blogspot.com
Dlaczego przerwałaś w takim momencie??!! A tak fajnie było... ale pisz dalej!!!
OdpowiedzUsuńill-change-my-mind-1d.blogspot.com
pięknie tutaj u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńświetnie tutaj u Cieebi, bardzo mi się podoba ten rozdział ! :)
OdpowiedzUsuń